Sztuka jest nudna? Ani trochę! Obraz w obrazie, zaszyfrowane wiadomości i tajemnicze kształty – zobacz, co najwięksi artyści ukrywają na swoich płótnach.
Wiele dzieł sztuki skrywa jakąś tajemnicę, drugie dno lub ukrytą wiadomość. Nawet te obrazy, które wydają nam się dobrze znane, mogą nas zaskoczyć.
Współcześni badacze i pasjonaci sztuki nie ustają w poszukiwaniu „smaczków” ukrytych na najbardziej rozpoznawalnych płótnach. Obraz w obrazie, tajemnicze symbole, twarze znanych ludzi, zaskakujące detale, zaszyfrowane wiadomości – artyści lubili bawić się z widzami.
Wieloryb, którego nie było
Pozornie zwykły krajobraz – łodzie, ludzie na piaszczystym brzegu i zimowe, bezkresne morze. Jednak przy pracach renowacyjnych odkryto pod warstwą werniksu postać unoszącą się w powietrzu. Badanie rentgenowskie ujawniło, że w oryginale ludzie oglądali zwłoki wieloryba wyrzuconego przez fale na brzeg, a tajemnicza postać stała na jego grzbiecie. Prawdopodobnie późniejszy nabywca obrazu zdecydował, że martwy olbrzym jest w złym guście i zlecił jego zamalowanie.
Bóg czy diabeł?
Wydawałoby się, że w obrazie przedstawiającym starego mężczyznę w rybackim płaszczu i czapce nie ma nic niezwykłego, jednak artysta umieścił w nim ukryte przesłanie. Kluczem do odczytania go jest lustro, które należy przyłożyć do obrazu. Odbita prawa strona tworzy postać Boga, a lewa Szatana. W ten sposób artysta chciał wyrazić, że każdy człowiek skrywa w sobie dobrą i złą naturę.
Sobowtór na „Ostatniej wieczerzy”
Kiedy artysta tworzył dzieło, szczególną wagę przywiązywał do dwóch postaci: Chrystusa i Judasza. Bardzo długo szukał dla nich modeli. W końcu udało mu się znaleźć młodego śpiewaka, który pozował jako Chrystus, ale przez kolejne 3 lata da Vinci nie mógł znaleźć nikogo do roli apostoła. Przypadkiem natknął się na ulicy na pijanego mężczyznę i od razu zobaczył w nim idealnego Judasza. Zaprosił nieznajomego do karczmy, gdzie zaczął malować. Gdy model odzyskał trzeźwość, powiedział artyście, że już raz mu pozował jako Chrystus. W efekcie obie postacie mają tę samą twarz.
Noc staje się dniem
Jeden z najsłynniejszych obrazów malarza zapisał się w historii sztuki pod nazwą „Straż nocna”, ponieważ wydawało się, że postacie występują na ciemnym tle i na obrazie jest właśnie noc. Dopiero podczas renowacji przeprowadzonej w 1947 r. okazało się, że przez lata obraz zdążył pokryć się warstwą sadzy, która zniekształciła jego kolory. Po oczyszczeniu dzieła okazało się, że scena przedstawiona przez Rembrandta faktycznie rozgrywa się w ciągu dnia – pozycja cienia lewej ręki kapitana wskazuje mniej więcej godzinę 14.
Niekwadratowy kwadrat
W rzeczywistości kwadrat na obrazie wcale nie jest czarny i kwadratowy. Żaden z boków czworokąta nie jest równoległy ani w stosunku do przeciwległego boku, ani do boków kwadratowej ramy obrazu. Z kolei ciemny kolor jest wynikiem mieszania różnych barw, wśród których nie było czerni. Co więcej, specjaliści z Galerii Trietiakowskiej odkryli na płótnie autorski napis: „Walka Murzynów w ciemnej jaskini”. Zwrot ten nawiązuje do tytułu żartobliwego obrazu francuskiego dziennikarza „Bitwa Murzynów w jaskini późną nocą”, który był całkowicie czarnym prostokątem.
112 przysłów na jednym obrazie
Patrząc na dzieło holenderskiego malarza, można dojść do wniosku, że panuje tam kompletny chaos i bezład. I być może słusznie. Artysta przedstawił ziemię zamieszkaną przez dosłowne przedstawienia ponad 100 holenderskich przysłów znanych w tamtych czasach. Do tej pory rozpoznano 112 idiomów, a wśród nich takie jak: „płynąć pod prąd”, „walić głową w mur” czy „uzbrojony po zęby”. Znalezienie wszystkich to zajęcie na długie godziny.
Zdjęcie główne: Burst/pexels.com
Napisz komentarz
Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *