Największe błędy księgarni online! Czego brakuje czytelnikom?

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Kiedyś książki były towarem luksusowym, którego nie można było dostać od ręki. Wybór tytułów również był ograniczony. Dziś księgarnie internetowe działają bez przerwy i przytłaczają ilością pozycji.

Rozwój cyfrowych technologii pozwolił wielu biznesom na przeniesienie swojej działalności do sieci. Obecnie bardziej dziwi, że dana marka nie ma sklepu internetowego, niż że takowy istnieje. Klienci oczekują, że każdy produkt kupią szybko i bez wychodzenia z domu, dlatego również księgarnie musiały pójść z duchem czasu i zaistnieć w cyfrowej przestrzeni. Jednak nie zawsze spełniają oczekiwania czytelników i pod pewnymi względami ustępują tradycyjnym sklepom stacjonarnym.

Czynnik ludzki

Klientom przede wszystkim brakuje kontaktu ze sprzedawcą i innymi czytelnikami. Księgarnia to nie tylko miejsce, gdzie można kupić książki, ale też przestrzeń do wymiany spostrzeżeń, rekomendacji i informacji z rynku wydawniczego. Sprzedawcy bardzo często sami są zapalonymi czytelnikami, więc potrafią doradzić, jakie tytuły są warte uwagi, pomóc znaleźć książkę na podstawie szczątkowych informacji, czy po prostu przekonać nas do sięgnięcia po autora, czy serię, o których nigdy nie słyszeliśmy. Przypadkowe spotkania z innymi klientami to okazja do zawarcia ciekawych znajomości i podzielenia się wrażeniami z lektury. Tymczasem księgarnia internetowa nie daje takich możliwości. Zakupy są ograniczone do zakładek z książkami, zwykle niewystarczającej wyszukiwarki i oczywiście koszyka.

Rzetelne opinie

Ludzie chętniej sięgają po dany produkt, jeśli został im polecony przez kogoś, komu w jakiś sposób ufają i z czyją opinią się liczą. Dlatego zwykle chętniej sięgniemy po książkę, którą zarekomendował nam znajomy niż taką, którą głośno reklamuje wydawca. Po prostu wiemy, że ten drugi nastawiony jest na zysk i za wszelką cenę chce sprzedać swój towar. Podobnie jest z reklamami i minirecenzjami książek na stronie księgarni.

Podstawowe dane o książce

W stacjonarnej księgarni łatwo sprawdzić, czy książka jest ciężka i ile ma stron, jak wygląda okładka i co zawiera spis treści. Takie informacje bardzo często mają wpływ na decyzje zakupowe klientów, a ich brak może być zniechęcający. Tak właśnie dzieje się w księgarniach internetowych, które bardzo często nie podają nawet najbardziej podstawowych danych:

  • liczby stron, wymiarów i wagi książki;
  • rodzaju okładki;
  • wyraźnego zdjęcia;
  • nazwiska tłumacza;
  • numeru ISBN.

Klienci bardzo często narzekają też na brak spisu treści czy sensownej długości fragmentu książki, które pomogłyby podjąć decyzję. W zwykłej księgarni nie jest to przecież problem – każdy tytuł można wziąć do ręki, otworzyć, przejrzeć i przeczytać kilka stron, by stwierdzić, czy jest on dla nas interesujący. Kupowanie przez Internet na podstawie szczątkowych informacji i często źle przetłumaczonych lub skopiowanych opisów może zniechęcić nawet największych miłośników książek.

Błędy marketingowe

Księgarniom internetowym zdarzają się wpadki czysto marketingowe, np. promowanie tytułu recenzją zawierającą błędy i pobieżną analizę lub opisem, który nijak ma się do fabuły. Od razu widać, że osoba, która to napisała, nawet nie przeczytała książki. Oprócz tego wiele sklepów zasypuje klientów promocjami – jest ich tak dużo, że konsumenci nie są w stanie nadążyć i nie wiedzą, z czego skorzystać. Nierzadko gubią się w tym szumie informacyjnym i ostatecznie niczego nie kupują. Innym poważnym błędem jest tworzenie fałszywych promocji, by zwabić klienta na stronę.

Zdjęcie główne: cottonbro/pexels.com

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*